Dzisiaj publikujemy recenzje butów, którą wykonała jedna z naszych czytelniczek. Normalnie nie publikujemy tekstów, które wysyłacie do Nas, ale ta recenzja zwaliła nas z nóg. Dodatkowo jest to kolekcja, która wzbudziła przez ostatni czas wiele kontrowersji. Przeczytajcie i dajcie nam znać w komentarzu jakie są Wasze odczucia związane z kolekcja Puma Thunder Spectra!
Puma Thunder – buty zamiast odblasku
O tych butach słyszałam wiele, i co ciekawe – całkowicie sprzecznych opinii. Najczęściej wypowiadają się ci, którzy nie mieli ich na nogach. Co mówią? Że są… okropne! Wyglądają, jakby ktoś wyrzucił je z kosmosu. Inni zachwycają się nowoczesnym i futurystycznym dizajnem, który z nieskrywaną radością wpuściliby do szafy. Dad shoes, chucky shoes, miejskie sneakery, ultranowoczesne kicksy – nie ważne jak je nazwiesz, bo świadomość, że wyróżniają się jak żadne inne przemawia zarówno na ich korzyść i niekorzyść. Ale… jakie ja mam o nich zdanie?
Nie da się ukryć, że Puma Thunder to ten model sneakerów, obok których nie da się przejść obojętnie. Dlatego uważam, że są swego rodzaju odblaskiem – gdy je założę, wiem, że, widać mnie z daleka! Z jednej strony super, ale z drugiej… ileż można? Czasami mam już dość tych zdziwionych i często zniesmaczonych spojrzeń.
Hit czy kit?
Zacznijmy od wygody. Buty wykonano z połączenia skóry naturalnej z materiałem tekstylnym, dzięki czemu z jednej strony – świetnie dopasowują się do kształtu stopy, a z drugiej – oferują odpowiednią wentylację. Dlatego wiem, że mogę je nosić prawie o każdej porze roku. Dlaczego prawie? Na siarczyste mrozy, lód na chodnikach i zaspy śnieżne jednak będę uważać. Co dalej? Podeszwa – niezwykle miękka, elastyczna i taka, która sprawia, jakbym stąpała po lekkiej chmurce. Nie wiem jak ją wykonali, ale zrobili kawał dobrej roboty! Świetnie izoluje, amortyzuje kroki, ale z drugiej strony – gumowa warstwa odpowiada za nieziemską przyczepność. Wydawać by się mogło, że są to buty idealne.
A co sądzę o ich wyglądzie? Umówmy się, są gusta i guściki. Mnie osobiście…zaintrygowały. Czym? Kolorem, fasonem, dizajnem, cięciami, przeszyciami, niestandardowymi liniami i niebanalnym charakterem, gdzie… mimo wszystko nie jest to przesadzone. Spotykam się z zachwytem na ich temat, a następnie z obrzydzeniem. Ale jak dla mnie buty są wyjątkowe. Gdy przychodzi taki dzień, gdy chcę się wyróżnić, wiem, że mogę na nie liczyć, założyć je i mieć świadomość, że to właśnie one zrobią całą robotę.
Jak dla mnie to strzał w dziesiątkę, zarówno pod względem wygody, jak i wyglądu, jedyną wadą jest ich… cena.